Immunitet parlamentarny: Przywilej czy uciążliwość?

imunitet_felieto_1500x700
Immunitet parlamentarny – termin, który ostatnio mocno wybrzmiewa w polskiej polityce, zwłaszcza w kontekście uchylania immunitetów. Czy immunitet jest przywilejem niezbędnym do ochrony demokracji, czy może staje się uciążliwością, która pozwala parlamentarzystom unikać odpowiedzialności prawnej?

Definicja i znaczenie immunitetu

Termin „immunitet” pochodzi z języka łacińskiego i oznacza w języku polskim zwolnienie od odpowiedzialności, co ma realny wpływ na życie publiczne. Co to właściwie jest? W skrócie, to przywilej, który chroni parlamentarzystów przed pewnymi formami odpowiedzialności prawnej, aby mogli swobodnie wykonywać swoje obowiązki. W teorii brzmi świetnie. A jak jest w praktyce?

Historia immunitetu i jego cel

Historia pokazuje, że immunitet powstał, aby chronić parlamentarzystów, szczególnie w krajach o mniej ustabilizowanej demokracji, przed naciskami i szykanami ze strony władzy wykonawczej. Immunitet miał być tarczą, chroniącą ich przed próbami uciszania za pomocą procesów sądowych. Wyobraźmy sobie sytuację, w której poseł, zadając niewygodne pytania rządowi, mógłby natychmiast trafić za kratki pod byle pretekstem.

Nadużycia immunitetu w Polsce

Jednak jak to często bywa, coś, co miało służyć obronie wartości demokratycznych, zaczęło być używane w sposób dość… kreatywny. W Polsce nie brakuje przykładów, gdzie immunitet stawał się wygodnym schronieniem dla tych, którzy mieli coś na sumieniu. Kiedy poseł lub senator łamie prawo, ale zasłania się immunitetem, obywatelom trudno jest zachować wiarę w sprawiedliwość.
immunitet_felieton_1000x1000

Przykłady unikania odpowiedzialności

Nie trudno znaleźć sytuacje, gdzie parlamentarzyści zasłaniają się immunitetem w celu uniknięcia odpowiedzialności. To, co miało chronić przed politycznym prześladowaniem, stało się czasem narzędziem do unikania odpowiedzialności.

Rola immunitetu w obronie przed oskarżeniami

Oczywiście, nie każdy przypadek jest tak jednoznaczny. Są sytuacje, gdzie immunitet faktycznie pełni swoją rolę – chroni parlamentarzystę przed bezpodstawnymi oskarżeniami. Niemniej jednak, z każdym kolejnym przykładem nadużycia, rośnie w społeczeństwie frustracja i poczucie niesprawiedliwości.

Czy powinniśmy znieść immunitet parlamentarny?

Czy zatem powinniśmy znieść immunitet parlamentarny? To pytanie, na które nie ma prostej odpowiedzi. W świecie idealnym, gdzie wszyscy grają fair, immunitet byłby zbędny. Ale w rzeczywistości, gdzie polityka często przypomina pole bitwy, całkowite zniesienie tej ochrony mogłoby przynieść więcej szkody niż pożytku. Może więc zamiast całkowitego zniesienia, warto pomyśleć o reformie? O bardziej przejrzystych procedurach, które pozwolą szybko i sprawiedliwie decydować o uchylaniu immunitetu w uzasadnionych przypadkach.

Wnioski i przyszłość debaty

Jedno jest pewne: debata na temat immunitetów będzie nam towarzyszyć jeszcze długo. A my, obywatele, powinniśmy pilnie śledzić, jak nasi wybrańcy korzystają z przyznanych im przywilejów. Bo demokracja, wbrew pozorom, to nie tylko prawa, ale przede wszystkim odpowiedzialność.

Grzegorz Bebłowski

Doświadczony ekspert w dziedzinie zamówień publicznych, działający w branży od 2007 roku. Jako pełnomocnik Ogólnopolskiego Porozumienia Organizacji Samorządowych, przyczynił się do istotnych zmian legislacyjnych, co zostało docenione medalami i wyróżnieniami. Posiada solidne wykształcenie prawnicze i ekonomiczne z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego oraz Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
Jako biegły sądowy i członek Polskiego Stowarzyszenia Rzeczoznawców i Biegłych Sądowych, publikuje artykuły i bierze udział w debatach branżowych, dbając o najwyższe standardy etyczne w swojej pracy.

Zapraszam do kolejnych felietonów:

Scroll to Top