
Dwukadencyjność samorządowców a demokracja lokalna
Dwukadencyjność samorządowców – atak na prawa obywatelskie
W ostatnim czasie temat dwukadencyjności samorządowców – wójtów, burmistrzów i prezydentów miast – stał się przedmiotem ożywionej debaty publicznej. Zmiany w tym zakresie były forsowane pod hasłami walki z lokalnymi „układami”. Z prawnego punktu widzenia są one wyjątkowo kontrowersyjne – a nawet, jak wskazują liczni wybitni prawnicy konstytucyjni – niekonstytucyjne.
Ograniczanie praw wyborczych obywateli
Konstytucyjne zastrzeżenia
Doświadczenia i działania w praktyce
Dla osób zainteresowanych szczegółami, zamieszczam poniżej uzasadnienie do mojego projektu ustawy. Dokument ten wyjaśnia zarówno tło konstytucyjne, jak i praktyczne skutki omawianych przepisów.

W moim przekonaniu, kluczowym argumentem za uchyleniem przepisu jest fakt, że ogranicza on funkcje kontrolne społeczności lokalnej. To społeczność ma prawo – i obowiązek – decydować o kształcie lokalnej władzy. Jeśli dana osoba nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, obywatele mają mechanizmy prawne, by ją odwołać. Przykładem może być sytuacja w Zabrzu. Nie potrzebujemy więc sztucznego „limitowania” kadencji, które de facto odbiera ludziom głos.
Rzetelność debaty publicznej
Niestety, w publicznej debacie temat ten jest często upraszczany. Politycy i komentatorzy powtarzają tezę, że przepis ma „rozbijać układy” – bez podania żadnych twardych danych czy analiz. Owszem, istnieją jednostki samorządowe, gdzie mogły wystąpić nieprawidłowości, jednak są to pojedyncze przypadki na tle tysięcy JST funkcjonujących w Polsce. Nie można na ich podstawie wyciągać wniosków ogólnych i dyskredytować ogromnej większości wójtów, burmistrzów i prezydentów, którzy wykonują swoje obowiązki z pasją, oddaniem i pełnym zaangażowaniem – przyczyniając się do rozwoju swoich gmin i miast.
Obecny stan prawny prowadzi również do niepożądanych skutków społecznych i politycznych. Może zniechęcać osoby młode, dobrze wykształcone i pełne energii do angażowania się w życie samorządowe. Utrudnia też planowanie i realizację długofalowych strategii rozwoju gmin i miast – liderzy samorządowi z góry wiedzą, że po dwóch kadencjach zostaną wykluczeni z możliwości kontynuacji rozpoczętych projektów, niezależnie od ich skuteczności czy poparcia społecznego.
Co więcej, stoimy dziś w obliczu ostatniej kadencji wielu obecnie urzędujących wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Jeśli nie podejmiemy działań legislacyjnych w najbliższym czasie, stracimy doświadczonych liderów, którzy wielokrotnie udowodnili swoje kompetencje, skuteczność i społeczne zaufanie.
Czas działać
Grzegorz Bebłowski
Jako biegły sądowy i członek Polskiego Stowarzyszenia Rzeczoznawców i Biegłych Sądowych, publikuje artykuły i bierze udział w debatach branżowych, dbając o najwyższe standardy etyczne w swojej pracy.
