robotnik_felieton

Emerytura-widmo? Dlaczego młode pokolenie nie wierzy w ZUS i bierze przyszłość w swoje ręce

Tak mnie natknęło w ślad za felietonem pt. „ZUS – najdroższa iluzja w Polsce” jak też lekturą komentarzy i wypowiedzi do artykułów na temat ZUS, czy też emerytur.

Od sielanki do mema: Jak zmieniła się wizja emerytury?

Dawniej wizja emerytury przypominała sielski obrazek z reklamy sanatorium: starsza para na spacerze, kot na kolanach, działka za miastem i święty spokój. Jednak dziś ten obraz w oczach młodego pokolenia wygląda raczej jak mem – z ironicznym podpisem „marzenia ściętej głowy”. Czy młodzi jeszcze wierzą w emeryturę? Jeśli przez wierzyć rozumiemy: ufać, że państwo zapewni godne życie po 65. roku życia, to odpowiedź brzmi: raczej nie.

Dlaczego młode pokolenie nie wierzy w emeryturę z ZUS?

Bo jak tu wierzyć, skoro większość dwziesto i trzydziestolatków ledwo wiąże koniec z końcem na śmieciówkach, z oszczędnościami wyłącznie w formie punktów lojalnościowych w aplikacji sklepu? Owszem, składki niby się odprowadzają, ale bardziej przypomina to zrzutkę na niejasne jutro niż realną inwestycję – co mocno wyraziłem w wpisie na temat „ZUS – najdroższa iluzja w Polsce”. Wydaje mi się, że emerytura, o ile w ogóle się pojawia w rozmowach młodych, to raczej jako temat żartu.
W rezultacie wśród pokolenia Z i millenialsów pokutuje przekonanie, że na starość będą pracować do śmierci albo – w wersji bardziej optymistycznej – coś sobie wykombinują. Przyszłość zawodowa coraz mniej przypomina prostą ścieżkę z etatem i trzynastką, a bardziej tor przeszkód z freelancingiem, startupami i ciągłą zmianą. W tym świecie słowo ZUS brzmi jak relikt epoki dinozaurów. Zresztą, młodzi są świadomi, że system emerytalny nie działa jak dobrze naoliwiony mechanizm. Raczej jak stara maszyna, którą jeszcze się próbuje łatać, choć wiadomo, że prędzej czy później się zatrze.
edukacja_społeczna_blog_1

Demografia – gwóźdź do trumny systemu

Co więcej, wiedzą też, że demografia nie kłamie – jeśli ludzi w wieku produkcyjnym będzie coraz mniej, a seniorów coraz więcej, to z pustego i Salomon nie naleje, a ZUS tym bardziej. A zjawisko demografii jest u nas coraz bardziej odczuwalne.

Budowanie własnej emerytury: W co wierzy młode pokolenie, jeśli nie w ZUS?

Ale może ta niewiara nie jest aż tak zła? Może właśnie dlatego młodzi zaczynają szukać alternatyw: uczą się inwestować, oszczędzać, zakładają IKZE i IKE, choć dla wielu to wciąż chińszczyzna. Coraz częściej słyszy się, że moją emeryturą będzie mieszkanie na wynajem albo emeryturę zbuduję sobie sam, bo inaczej się nie da. To już coś – sceptycyzm przeradza się w samodzielność, przynajmniej u tych, którzy mogą sobie na to pozwolić.

Brak zasobów, a nie rozsądku: Największa przeszkoda

Niestety, problem w tym, że nie wszyscy mogą. Bo żeby inwestować w przyszłość, trzeba najpierw przetrwać teraźniejszość. A przy obecnych kosztach życia, ogromnych cenach mieszkań i niestabilnym rynku pracy, nie każdy ma luksus myślenia o starości. To nie brak rozsądku, tylko brak zasobów.

Wiara w siebie zamiast wiary w system

Czy młode pokolenie wierzy w emeryturę? Nie – ale sądzę, że wierzy w siebie. I może właśnie na tym powinno polegać nowe myślenie o starości: nie na czekaniu, aż ktoś coś da, tylko na budowaniu własnej przyszłości. Oczywiście, tylko żeby to było możliwe, system – ten od emerytur, edukacji i pracy – musi przestać udawać, że młodzi jeszcze w coś wierzą. Bo na razie bardziej wierzą w inflację niż w jakikolwiek ZUS.

Grzegorz Bebłowski

Doświadczony ekspert w dziedzinie zamówień publicznych, działający w branży od 2007 roku. Jako pełnomocnik Ogólnopolskiego Porozumienia Organizacji Samorządowych, przyczynił się do istotnych zmian legislacyjnych, co zostało docenione medalami i wyróżnieniami. Posiada solidne wykształcenie prawnicze i ekonomiczne z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego oraz Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
Jako biegły sądowy i członek Polskiego Stowarzyszenia Rzeczoznawców i Biegłych Sądowych, publikuje artykuły i bierze udział w debatach branżowych, dbając o najwyższe standardy etyczne w swojej pracy.

Zapraszam do kolejnych felietonów:

Przewijanie do góry